środa, 27 października 2010

Pisanie tekstów pod SEO - ściema czy mit?


Po pierwsze wybaczcie mi podstępny tytuł. Zastosowałem w nim 
tak zwane podwójne wiązanie (double bind) - ściema czy mit 
prowadzi przecież do tego samego celu - sugeruje, że coś jest 
nieprawdą. To kolejna z technik hipnozy konwersacyjnej - choć 
tym razem zajmiemy się innym tematem - czyli SEO
(Search Engine Optimalizations - Optymalizacją dla wyszukiwarek internetowych).

SEO to również Stowarzyszenie Energii Odnawialnej - swoją 
drogą współczuje tego skrótu - wyszukanie ich strony na 
podstawie skrótu jest, powiedzmy, bardzo mocno pracochłonne.

Zgodnie z definicją z Wikipedii SEO to: "działania zmierzające 
do osiągnięcia przez dany serwis internetowy jak najwyższej 
pozycji w wynikach wyszukiwania wyszukiwarek internetowych 
dla wybranych słów i wyrażeń kluczowych."

Wiele osób odnosi wrażenie - a wiele firm usilnie pomaga
im takie wrażenie odnosić - iż użycie odpowiednio dobranych
słów w odpowiedniej kombinacji  z odpowiednią częstotliwością
jak za dotknięciem magicznej różdżki sprawi, że ich strona będzie
dumnie prężyć się na szczycie pierwszych wyników Google.

Jak mawiał kiedyś jeden z moich wykładowców: Można wierzyć
w cuda ale nie można na nie liczyć...

Ten tekst powstał na bazie opracowania napisanego w maju
2010 przez Briana Clarka - CEO Copyblogger Media a pełną
wersję (dla tych, którzy są najbardziej zainteresowani i znają
język angielski) można pobrać tu.

Ten post przedstawi kluczowe, najważniejsze elementy.


Wyszukiwarki internetowe posiadają algorytmy, które analizują
wzorce naszych poszukiwań w nigdy nie kończącej się pogoni za
podawaniem nam najlepszych wyników. Tak więc słowa kluczowe
wciąż się liczą.


Jednak zapamiętaj że: to co w zdecydowanej większości
determinuje pozycjonowanie zależy od tego co jest poza 
tekstem czy naszą stroną. Stanowi to ok 85% całości.

Są to linki na innych stronach!

Tak więc zamieszczając linki do Copyblogger Media oraz
samego pliku pdf p. Clarka przyczyniłem się do podniesienia
jego rankingu w wyszukiwarkach. Dlaczego to zrobiłem?

Ponieważ jego tekst jest ciekawy. Ciekawe teksty mają
to do siebie, że są ciekawe... To sprawia, że społeczne
istoty jakimi są (przynajmniej w większości) ludzie chcą
się nimi dzielić. A dzielenie się informacjami jeszcze
nigdy nie było tak proste. Tak więc u szerokiej podstawy
SEO mamy ni mniej ni więcej a zasady tak zwanego
marketingu szeptanego czy wirusowego.

Dlatego głównym celem osoby tworzącej tekst na stronę
(załóżmy że jest to dobry copywriter, czyli osoba, która
specjalizuje się w pisaniu tekstów, które "chwytają") jest
stworzenie treści, która będzie miała dla czytającego
wartość.

Ponieważ, jak zapewne większość z Was nie wie, ludzie
są istotami racjonalizującymi a nie racjonalnymi - u 
podstawy każdego dobrego tekstu pisanego przez wytrawnego
copywritera są emocje.

Emocje sprzedają i ten sam mechanizm leży u podstaw
pozycjonowania. Napisać tekst, który:

- wnosi coś do życia czytającego
- wywołuje emocje 
- posiada w sobie wartość, która wywoła
- chęć podzielenia się tymi informacjami z innymi

Widzisz teraz wyraźnie skąd bierze się obecny boom
na media społeczne. 

W skrócie: jeśli Twoja treść nie wywołuje w ludziach
chęci dzielenia się nią z innymi, cała Twoja optymalizacja
tekstu nie ma żadnego znaczenia.

Spraw by zamieszczali linki, tweetowali, głosowali,
"lajkowali", emailowali itd itp.

Jeśli czytałeś albo oglądałeś Setha Godin - to wiesz,
że mówi o tym od lat. Dlatego jego blog jest jednym
z najczęściej odwiedzanych na świecie. Seth Godin
ma coś do powiedzenia i jest to coś wyjątkowego.
Wyróżnia się z tłumu (może raczej z masy...) dlatego
ludzie sami o nim mówią.

Tyle tytułem wstępu.

W dalszych częściach skoncentrujemy się na szczegółach.

PS - akurat dzisiejszy wpis Setha Godin mówi o...
rozpowszechnianiu idei innych ludzi. Zbieg okoliczności...?

Z wyrazami szacunku

Copywriter Rafał Mazur
i cały zespół Soft Inn Solutions

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz