Po pierwsze wybaczcie mi podstępny tytuł. Zastosowałem w nim
tak zwane podwójne wiązanie (double bind) - ściema czy mit
prowadzi przecież do tego samego celu - sugeruje, że coś jest
nieprawdą. To kolejna z technik hipnozy konwersacyjnej - choć
tym razem zajmiemy się innym tematem - czyli SEO
(Search Engine Optimalizations - Optymalizacją dla wyszukiwarek internetowych).
SEO to również Stowarzyszenie Energii Odnawialnej - swoją
drogą współczuje tego skrótu - wyszukanie ich strony na
podstawie skrótu jest, powiedzmy, bardzo mocno pracochłonne.
Zgodnie z definicją z Wikipedii SEO to: "działania zmierzające
do osiągnięcia przez dany serwis internetowy jak najwyższej
pozycji w wynikach wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
dla wybranych słów i wyrażeń kluczowych."
Wiele osób odnosi wrażenie - a wiele firm usilnie pomaga
im takie wrażenie odnosić - iż użycie odpowiednio dobranych
słów w odpowiedniej kombinacji z odpowiednią częstotliwością
jak za dotknięciem magicznej różdżki sprawi, że ich strona będzie
dumnie prężyć się na szczycie pierwszych wyników Google.
Jak mawiał kiedyś jeden z moich wykładowców: Można wierzyć
w cuda ale nie można na nie liczyć...
Ten tekst powstał na bazie opracowania napisanego w maju
2010 przez Briana Clarka - CEO Copyblogger Media a pełną
wersję (dla tych, którzy są najbardziej zainteresowani i znają
język angielski) można pobrać tu.
Ten post przedstawi kluczowe, najważniejsze elementy.
Wyszukiwarki internetowe posiadają algorytmy, które analizują
wzorce naszych poszukiwań w nigdy nie kończącej się pogoni za
podawaniem nam najlepszych wyników. Tak więc słowa kluczowe
wciąż się liczą.
Jednak zapamiętaj że: to co w zdecydowanej większości
determinuje pozycjonowanie zależy od tego co jest poza
tekstem czy naszą stroną. Stanowi to ok 85% całości.
tekstem czy naszą stroną. Stanowi to ok 85% całości.
Są to linki na innych stronach!
Tak więc zamieszczając linki do Copyblogger Media oraz
samego pliku pdf p. Clarka przyczyniłem się do podniesienia
jego rankingu w wyszukiwarkach. Dlaczego to zrobiłem?
Ponieważ jego tekst jest ciekawy. Ciekawe teksty mają
to do siebie, że są ciekawe... To sprawia, że społeczne
istoty jakimi są (przynajmniej w większości) ludzie chcą
się nimi dzielić. A dzielenie się informacjami jeszcze
nigdy nie było tak proste. Tak więc u szerokiej podstawy
SEO mamy ni mniej ni więcej a zasady tak zwanego
marketingu szeptanego czy wirusowego.
Dlatego głównym celem osoby tworzącej tekst na stronę
(załóżmy że jest to dobry copywriter, czyli osoba, która
specjalizuje się w pisaniu tekstów, które "chwytają") jest
stworzenie treści, która będzie miała dla czytającego
wartość.
Ponieważ, jak zapewne większość z Was nie wie, ludzie
są istotami racjonalizującymi a nie racjonalnymi - u
podstawy każdego dobrego tekstu pisanego przez wytrawnego
copywritera są emocje.
Emocje sprzedają i ten sam mechanizm leży u podstaw
pozycjonowania. Napisać tekst, który:
- wnosi coś do życia czytającego
- wywołuje emocje
- posiada w sobie wartość, która wywoła
- chęć podzielenia się tymi informacjami z innymi
Widzisz teraz wyraźnie skąd bierze się obecny boom
na media społeczne.
W skrócie: jeśli Twoja treść nie wywołuje w ludziach
chęci dzielenia się nią z innymi, cała Twoja optymalizacja
tekstu nie ma żadnego znaczenia.
Spraw by zamieszczali linki, tweetowali, głosowali,
"lajkowali", emailowali itd itp.
Jeśli czytałeś albo oglądałeś Setha Godin - to wiesz,
że mówi o tym od lat. Dlatego jego blog jest jednym
z najczęściej odwiedzanych na świecie. Seth Godin
ma coś do powiedzenia i jest to coś wyjątkowego.
Wyróżnia się z tłumu (może raczej z masy...) dlatego
ludzie sami o nim mówią.
Tyle tytułem wstępu.
Wyróżnia się z tłumu (może raczej z masy...) dlatego
ludzie sami o nim mówią.
Tyle tytułem wstępu.
W dalszych częściach skoncentrujemy się na szczegółach.
PS - akurat dzisiejszy wpis Setha Godin mówi o...
rozpowszechnianiu idei innych ludzi. Zbieg okoliczności...?
Z wyrazami szacunku
Copywriter Rafał Mazur
i cały zespół Soft Inn Solutions
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz