środa, 27 października 2010

Pisanie tekstów pod SEO - ściema czy mit?


Po pierwsze wybaczcie mi podstępny tytuł. Zastosowałem w nim 
tak zwane podwójne wiązanie (double bind) - ściema czy mit 
prowadzi przecież do tego samego celu - sugeruje, że coś jest 
nieprawdą. To kolejna z technik hipnozy konwersacyjnej - choć 
tym razem zajmiemy się innym tematem - czyli SEO
(Search Engine Optimalizations - Optymalizacją dla wyszukiwarek internetowych).

SEO to również Stowarzyszenie Energii Odnawialnej - swoją 
drogą współczuje tego skrótu - wyszukanie ich strony na 
podstawie skrótu jest, powiedzmy, bardzo mocno pracochłonne.

Zgodnie z definicją z Wikipedii SEO to: "działania zmierzające 
do osiągnięcia przez dany serwis internetowy jak najwyższej 
pozycji w wynikach wyszukiwania wyszukiwarek internetowych 
dla wybranych słów i wyrażeń kluczowych."

Wiele osób odnosi wrażenie - a wiele firm usilnie pomaga
im takie wrażenie odnosić - iż użycie odpowiednio dobranych
słów w odpowiedniej kombinacji  z odpowiednią częstotliwością
jak za dotknięciem magicznej różdżki sprawi, że ich strona będzie
dumnie prężyć się na szczycie pierwszych wyników Google.

Jak mawiał kiedyś jeden z moich wykładowców: Można wierzyć
w cuda ale nie można na nie liczyć...

Ten tekst powstał na bazie opracowania napisanego w maju
2010 przez Briana Clarka - CEO Copyblogger Media a pełną
wersję (dla tych, którzy są najbardziej zainteresowani i znają
język angielski) można pobrać tu.

Ten post przedstawi kluczowe, najważniejsze elementy.


Wyszukiwarki internetowe posiadają algorytmy, które analizują
wzorce naszych poszukiwań w nigdy nie kończącej się pogoni za
podawaniem nam najlepszych wyników. Tak więc słowa kluczowe
wciąż się liczą.


Jednak zapamiętaj że: to co w zdecydowanej większości
determinuje pozycjonowanie zależy od tego co jest poza 
tekstem czy naszą stroną. Stanowi to ok 85% całości.

Są to linki na innych stronach!

Tak więc zamieszczając linki do Copyblogger Media oraz
samego pliku pdf p. Clarka przyczyniłem się do podniesienia
jego rankingu w wyszukiwarkach. Dlaczego to zrobiłem?

Ponieważ jego tekst jest ciekawy. Ciekawe teksty mają
to do siebie, że są ciekawe... To sprawia, że społeczne
istoty jakimi są (przynajmniej w większości) ludzie chcą
się nimi dzielić. A dzielenie się informacjami jeszcze
nigdy nie było tak proste. Tak więc u szerokiej podstawy
SEO mamy ni mniej ni więcej a zasady tak zwanego
marketingu szeptanego czy wirusowego.

Dlatego głównym celem osoby tworzącej tekst na stronę
(załóżmy że jest to dobry copywriter, czyli osoba, która
specjalizuje się w pisaniu tekstów, które "chwytają") jest
stworzenie treści, która będzie miała dla czytającego
wartość.

Ponieważ, jak zapewne większość z Was nie wie, ludzie
są istotami racjonalizującymi a nie racjonalnymi - u 
podstawy każdego dobrego tekstu pisanego przez wytrawnego
copywritera są emocje.

Emocje sprzedają i ten sam mechanizm leży u podstaw
pozycjonowania. Napisać tekst, który:

- wnosi coś do życia czytającego
- wywołuje emocje 
- posiada w sobie wartość, która wywoła
- chęć podzielenia się tymi informacjami z innymi

Widzisz teraz wyraźnie skąd bierze się obecny boom
na media społeczne. 

W skrócie: jeśli Twoja treść nie wywołuje w ludziach
chęci dzielenia się nią z innymi, cała Twoja optymalizacja
tekstu nie ma żadnego znaczenia.

Spraw by zamieszczali linki, tweetowali, głosowali,
"lajkowali", emailowali itd itp.

Jeśli czytałeś albo oglądałeś Setha Godin - to wiesz,
że mówi o tym od lat. Dlatego jego blog jest jednym
z najczęściej odwiedzanych na świecie. Seth Godin
ma coś do powiedzenia i jest to coś wyjątkowego.
Wyróżnia się z tłumu (może raczej z masy...) dlatego
ludzie sami o nim mówią.

Tyle tytułem wstępu.

W dalszych częściach skoncentrujemy się na szczegółach.

PS - akurat dzisiejszy wpis Setha Godin mówi o...
rozpowszechnianiu idei innych ludzi. Zbieg okoliczności...?

Z wyrazami szacunku

Copywriter Rafał Mazur
i cały zespół Soft Inn Solutions

wtorek, 26 października 2010

Zapuść ślimaka z Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportu...

Spokojnie, spokojnie.

Już wyjaśniam o co chodzi.

Pomysł: Pomysł ślimaka Tośka zrodził się w kreatywnej
głowie Tośka z Dźwigni Handlu.
Serdecznie pozdrawiamy!

Wykonanie: Swoje niezwykle zdolne ręce na projekcie
położył Marcin - Soft Inn Solutions Team!

Zleceniodawca: Zleceniodawca to  Zarząd Infrastruktury
Komunalnej i Transportu - który to zarząd dba o Kraków
i jest jak gospodarz domu, który krzywdy nie da zrobić nikomu.

Cel kampanii: zachęcenie dzieci do segregowania odpadów.

Tak więc zapraszamy do zapuszczenia Ślimaka
oraz zachęcamy do testowania i komentowania
gry na Facebooku

a poniżej - krótki filmik dla wszystkich zainteresowanych

Pozdrawiamy

środa, 20 października 2010

Magda Gessler i Gordon Ramsay czyli wyfiletowanie Twojego biznesu - ich strategie marketingu i zarządzania



Zakładam, że oglądaliście już  jakiś odcinek Kuchennych Rewolucji
w TVN opartego na programie Kitchen Nightmares dla brytyjskiej
i później amerykańskiej TV.
Polską wersję prowadzi Magda Gessler - zapewne najbardziej znana
(szczególnie teraz po emisji pierwszej serii) polska restauratorka. W 
Wielkiej Brytanii i USA prowadził to Gordon Ramsay - 3-gwiazdkowy szef
kuchni i właściciel imperium restauracyjnego

W wielkim skrócie Pani Magda lub Pan Gordon zostają wezwani
do restauracji, która sobie nie radzi - oceniają temat z punktu widzenia
zarówno kucharza, menedżera jak i biznesmena - wprowadzają swoje
poprawki i uzdrawiają (lub nie) sytuację. 

Formuła programu jest bardzo ciekawa - zmiana modelu biznesu
w 7 dni i warto przyjrzeć się jej z bliska. Mamy tu zarówno elementy zmian
technicznych (menu i sposobu gotowania), zarządzania ludźmi
(co sprowadza się głównie do złapania ekipy "za ryj" i zwiększenia
motywacji) oraz marketingu - czyli wypromowania restauracji w okolicy.

Zostawiamy na chwilę na boku dość oczywisty fakt, że najbardziej promuje się 
tu sama stacja i prowadzący. Jest według mnie nieco karkołomną strategią 
wystąpienie w programie ogólnokrajowym jako restaurator, który nie umie 
prowadzić własnego biznesu i musi być pouczany na oczach milionów 
(w przypadku Gordona Ramsaya zbluzgany i zrównany z błotem). 

Tym nie mniej - opierając się na oryginale programu (tym bardziej,
że Gordon Ramsay jest postacią bardziej barwną niż Magda Gessler)
zobaczmy jak w 7 dni rozebrać Twój biznes na kawałki a następnie
stworzyć z nich 3-gwiazdkowe danie.

Zamień się na chwilę we właściciela restauracji

Faza 1) Co tak naprawdę teraz sprzedajesz?

Gordon wchodzi do Twojego lokalu, siada przy stoliku, wybiera z
karty całą masę dań i zamienia się w uważnego obserwatora. Jak
pracuje Twój zespół, jakie jest podejście do Klientów (których i tak
każda upadająca knajpa ma za mało), co się Klientom podoba i co
smakuje. Potem Gordon otrzymuje swoje zamówienia i w większości
przypadków ostentacyjnie pokazuje niezadowolenie: bluzga, krzywi
się, pluje czy wymiotuje.

Faza 2) Kto tak naprawdę stoi za tym całym burdelem?

Czas rozpocząć śledztwo i wyciągnąć wnioski. Po etapie
obserwacji Gordon zaczyna przesłuchania całego zespołu - od
sprzątaczki po szefa kuchni a na właścicielu - czyli Tobie - kończąc.
To tutaj wychodzi na wierzch kto wkłada w biznes swoje serce a kto
jedynie wypłatę w portfel. Pojawia się zarys przyczyn takich jak:
zbyt duży wybór w menu, który jest niekorzystny dla Klientów (tak
zwana "klęska urodzaju" - nadmiar wyboru powoduje kłopoty
w podejmowaniu decyzji) kucharza (trudno specjalizować się we
wszystkim) czy obsługi (nie wiedzą jakie są składniki poszczególnych
dań i czy są one dostępne)

Faza 3) Dowiedz się czego tak naprawdę chcą Twoi Klienci

I tu czeka Cię spore zaskoczenie. Najczęściej dostają to co Ty uważasz,
że chcą. A to  nie równa się temu czego chcą naprawdę. Więc jak się dowiedzieć? PYTAJ!
- spytaj o to czego im brakuje w Twojej branży
- spytaj o to jakie jedzenie lubią najbardziej
- spytaj o to co trzeba zrobić by pojawiali się regularnie

Faza 4) Podglądanie liderów biznesu

Teraz Czas być przełknął swoją dumę i osobiście sprawdził co i jak
robią ci, którym wychodzi. Idź do dobrze prosperujących lokali i
zobacz jakie oferują jedzenie i obsługę, co robią inaczej i lepiej.
Zwracaj też uwagę na to co mogliby inaczej i lepiej robić - zapisz 
całość wniosków i wprowadź u siebie.

Faza 5) Stwórz swoje dania-wizytówki

Zadziwiające jest jak ta prosta zasada pomijana jest w większości
biznesów niezależnie od branży. Stwórz swoje USP (więcej o USP
znajdziesz we wcześniejszych postach). 

Jak stworzyć takie danie?
Porozmawiaj z kucharzem. Przykład Gordona pokazuje, że niemal 
w każdym przypadku szef kuchni ma swój ukochany i dopieszczony
po mistrzowsku przepis, którego nie ma w menu bo albo nikt go o to 
nie pytał albo danie to nie pasowało do koncepcji (Twojej koncepcji!) 
tego, czego Klienci chcą według Ciebie. "Właściciel nigdy nie powinien
pisać menu - szef kuchni powinien" - to porada Ramsaya

Faza 6) Uprościć menu i zmniejszyć wybór

Przestań komplikować rzeczy proste. Nadmiar wyboru przeszkadza
zarówno nad kartą dań jak i w samej kuchni. Tu sprawdza się zasada
Mniej = Więcej.
Im mniejszy wybór tym lepsza jakość
Im mniejszy wybór tym łatwiejsze zamawianie
i...
Im mniejsze porcje tym większy zarobek...

Nie jest przypadkiem, ze najlepsze restauracje nie serwują
kopiastych porcji.

Faza 7) Kluczem do sukcesu jest praca SYSTEMEM

Stworzenie systemu pozwoli na wprowadzenie i utrzymanie
zmian. Dzięki systemom zwiększysz ilość Klientów, dochody
a jednocześnie obronisz się przed spadkiem jakości dań czy
obsługi oraz wydłużeniem czasów oczekiwania. 

Faza 8) Rozpocznij marketing uliczny

Masz nowe dania, masz już specjalizację i szczęśliwego
kucharza - bierz się do roboty. Ruszaj w miasto poinformować
wszem i wobec o tej wyjątkowej ofercie. Rozdawaj próbki
jedzenia ulotki czy małe gadżety. 

Mam nadzieję, że teraz spojrzysz na Kuchenne Rewolucje
z nieco innej perspektywy. Na całe szczęście - korzystając 
z tego konspektu możesz bez kompromitowania się przed
milionami skorzystać z marketingowego systemu oferowanego
przez Gordona czy Panią Magdę.


Życzę powodzenia

Copywriter Rafał Mazur
wraz z Zespołem Soft Inn Solutions

czwartek, 14 października 2010

Bóg Rock'n'Rolla Radzi Jak Rozkręcić Twój Biznes...


Zacznijmy od tego kim jest ten wesoły młody człowiek ze zdjęcia.
Przedstawiamy - oto Gene Simmons - lider i basista super-grupy
rockowej KISS.

Ale pojawia się następne pytanie - co rockowiec ma wspólnego
z prawdziwym biznesem i niby czemu masz uważnie słuchać tego
co on mówi?

Otóż Gene Simmons jest rockowcem nietypowym. Nigdy w życiu
nie palił, nie ćpał i nigdy się nie upił. To on jest mózgiem, który stoi
za niewiarygodnym sukcesem komercyjnym KISS. Jak sam mówi
nie interesowało go stworzenie rockowego zespołu (rock'n'roll band)
tylko brandu (rock'n'roll brand).

Jego majątek szacowany jest na ponad 100 milionów $ - z czego
zdecydowaną większość zawdzięcza swojej pracy nad budowaniem
wizerunku oraz swojemu geniuszowi marketingowemu.

Oto co doradzał właścicielom małego biznesu:

1) Wybierz fajną i chwytliwą nazwę
Dzięki temu nie będziesz musiał w przyszłości
płacić innym by być zapamiętanym.

2) Stwórz atrakcyjne logo
Takie, które ludzie będą chcieli nosić na koszulkach,
czapeczkach, smyczach, znaczkach itd itp. To otworzy
Ci drzwi do merchandisingu - a więc i do dużych pieniędzy!

3) Dokładnie przemyśl każdy element, który generuje dochód
Twój główny produkt lub usługę umieść na wyższej półce
cenowej - konkurowanie niską cenę nie jest grą, która Gene
Simmons poleca. Dlaczego? Wyższa cena najprawdopodobniej
(choć nie koniecznie) przyciągnie mniejszą ilość kupujących, ale
dochód jest dużo wyższy a wysiłek, który włożysz w sprzedanie
mniejszy niż przy taniej ofercie.

4) Znajdź sposób na wprowadzenie programu członkowskiego
Przetestuj opcje opłacania składki członkowskiej miesięcznie lub
raz w roku. 
Zapewniaj członkom zniżki cenowe na przyszłe produkty czy
usługi oraz atrakcje takie jak punkty, konkursy czy dni tylko
dla nich. 

5) Jak mógłbyś zostać ujęty w 1 zdaniu?
Jeśli ktoś komuś podczas jakiejś rozmowy będzie mówił 
o Tobie i Twoim biznesie - jak chciałbyś zostać wspomniany?
Z czego masz zostać zapamiętany? To może być coś charaktery-
stycznego dla Twojego biznesu ale może być dla Ciebie samego.
Richard Branson lata balonami a miliarder Michał Sołowow
jest kierowcą rajdowym. Pomyśl co sprawia ze jesteś wyjątkowy.

6) Organizuj coroczną imprezę dla Klientów
Kto nie lubi czuć się dopieszczony i połechtany? Dodaj
do tego dobrą zabawę w dobrym gronie i lojalność masz
zapewnioną.

7) Licencjonuj co się da.
Może to być licencja na Twoją markę, produkt, usługi czy nawet
na Twoją marketingową filozofię. Stwórz coś co będzie odbierane
jako unikalne i zachęć ludzi z innych branży by odpłatnie z tego
korzystali. Sprzedawaj im prawa, licencje, pozwolenia...


8) Za każdym razem promuj cały wachlarz swoich produktów
Sprzedałeś jakiś towar? Dodaj ulotkę z resztą tego co oferujesz.
Stwórz na stronie prezentację, film czy łapiącą oko widza grę, w której
"przemycisz" resztę Twojej oferty. 

Z własnego doświadczenia wiemy - a mamy przecież w naszej
szerokiej ofercie również usługi typu tworzenie prezentacji, gier,
aplikacji, filmów czy fotografii reklamowej - jak bardzo jest to w
Polsce niedoceniane. Dodanie tych elementów automatycznie
wysuwa Cię na czoło stawki.

9) Ciągle myśl jak zarobić więcej robiąc i mając to co masz
Może wystarczy zmienić opakowanie a może zmienić to jak są
postrzegane? Bądź w stałym kontakcie z Twoimi Klientami
pamiętaj - oni głosują swoim portfelem i to oni najlepiej powiedzą
Ci co zmienić lub co dodać.

10) Stań się twarzą swojego biznesu
Jako lider - bądź główną osobowością Twojego interesu.
Ale pierwsze zastanów się dobrze jak ta osobowość ma
być odbierana. Daj się poczuć z postów na blogach, z
newsletterów, z wyglądu Twojej strony. Stań się swoim
własnym największym aktywem!

11) Pracuj ciężej i mądrzej niż Twoja konkurencja

Z najlepszymi życzeniami sukcesu
oraz ze słowami zachęty do współpracy

Rafał Mazur  
Zespół Soft Inn Solutions

PS - Nie można wspomnieć o KISS i nie podać tego:


wtorek, 12 października 2010

Inwazja Soft Inn Solutions trwa...

Tym razem szturmowaliśmy Kraków - jedno z naszych 2 rodzimych miast.

Z dumą przedstawiamy nową stronę najlepszego klubu w tym mieście:


Jak zapewne już się domyślacie - Zespół Soft Inn Solutions 
jest twórcą tej estetycznej strony.

Co warte podkreślenia, właścicielka tego świetnego klubu,
Pani Marzena, jest również właścicielką innych miejsc w
Krakowie, takich jak Klub Materia, Roentgen Klub czy
Klub Kulturalny. To imponujące osiągnięcie.

Tak więc dziękujemy za owocną współpracę, dającą
zadowolenie obu stronom.

Jeśli jesteście z Krakowa albo w nim będziecie - pamiętajcie
żeby wstąpić do Klubu Ministerstwo. I powołajcie się na nas...
Nie da Wam to co prawda żadnych zniżek (ani nawet pewności, 
że Was wpuszczą...) ale bardzo podoba nam się nasza nazwa
i bardzo fajnie brzmi :) 
Więc wymieniajcie ją wszędzie jak najczęściej :)

W szampańskich nastrojach

niedziela, 10 października 2010

Kolejny projekt zakończony!

Kolejny projekt zakończony!Naszą pracę zobaczysz na stronie…www.cechowski.com
Przypominamy,  że Pan Tomasz Cechowski jest zdobywcą Grand Prix Festiwalu “Pabianka  2009”oraz zdobywcą głównych nagród na festiwalach takich jak “Złote  mrówkojady”, “Kameralne Lato 2010”czy “Filmowe Lato 2010”.Jest nam miło, że to MY zostaliśmy wybrani do realizacji strony tego uzdolnionego i nagradzanego twórcy.Tak więc wejdź na stronę www.cechowski.com, może znajdziesz tam coś dla siebie - albo zdasz sobie sprawę, że potrzebujesz czegoś podobnego…Dziękujemy Panu Tomaszowi za zaufanie i wybranie nas - zapraszamy do współpracy.Nasz kalendarz jest coraz bardziej napięty.Miłego weekendu,Zespół Soft Inn Solutionswww.softinn.pl


Kolejny projekt zakończony!

Naszą pracę zobaczysz na stronie…www.cechowski.com
Przypominamy, że Pan Tomasz Cechowski jest zdobywcą Grand Prix Festiwalu “Pabianka 2009”oraz zdobywcą głównych nagród na festiwalach takich jak “Złote mrówkojady”, “Kameralne Lato 2010”czy “Filmowe Lato 2010”.

Jest nam miło, że to MY zostaliśmy wybrani do realizacji strony tego uzdolnionego i nagradzanego twórcy.
Tak więc wejdź na stronę www.cechowski.com, może znajdziesz tam coś dla siebie - albo zdasz sobie sprawę, że potrzebujesz czegoś podobnego…

Dziękujemy Panu Tomaszowi za zaufanie i wybranie nas - zapraszamy do współpracy.

Nasz kalendarz jest coraz bardziej napięty.

Miłego weekendu,
Zespół Soft Inn Solutions

sobota, 9 października 2010

(Ukryte) Techniki Hipnotyczne – Jak Je Wykorzystasz I Jak Się Przed Nimi Obronisz... cz.2

 


A więc ponieważ spotykamy się tutaj ponownie, jesteś przed komputerem
i czytasz ten wpis, wiem, że nauka tego co tu opisałem przyjdzie Ci łatwo i
przyjemnie.

Jak już zapewne pamiętasz lub za chwilę sobie przypomnisz z poprzedniego
posta, stan transu jest czymś naturalnym i powszechnie spotykanym w życiu
codziennym.

Dziś poznasz podstawową i potężną technikę jaką jest Pacing / Leading
czyli dopasowanie i prowadzenie.

Ale zanim przejdę do opisu - spójrz na krótką charakterystykę
porównawczą Twojej świadomej i podświadomej części umysłu.
Zapoznanie się z nią pozwoli Ci na lepsze zrozumienie tego jak 
działa tak zwana hipnoza konwersacyjna.


Umysł świadomy                                            Podświadomość
Śledzi/analizuje 7 (+/-2)                           Śledzi/analizuje ok 2,3 miliona
elementów jednocześnie                           elementów jednocześnie

działa sekwencyjnie                                  działa symultanicznie

logiczny                                                  intuicyjna, skojarzeniowa

liniowy                                                   cybernetyczna

myślenie (doświadczenia                          odczucia (doświadczenia
wtórne)                                                  pierwotne)

stan czuwania, obudzenia                         sen i sny

ruchy zamierzone                                     ruch niezamierzone

świadomy jedynie                                    "magazyn" wszystkich
teraźniejszości                                         wspomnień i przeżyć

stara się zrozumieć                                  zna dokładne rozwiązanie
problem

wybiera cele i założenia                            realizuje cele i założenie

rozważny                                                automatyczna

werbalny                                                niewerbalna

analityczny                                             syntetyczna

z ograniczonymi możliwościami                  nieograniczona i ekspansywna
koncentracji                                            koncentracja

przetwarza dane po około                         przetwarza procesy w czasie
0.5sek od zdarzenia                                 rzeczywistym nim zda sobie z nich
                                                            sprawę umysł świadomy


Teraz możemy już przejść do podstawowej i najdzwyczaj skutecznej
techniki z arsenału hipnozy konwersacyjnej - czyli Pacing / Leading.
Technika ta pozwala ominąć czynnik krytyczny (critical factor) poprzez
uśpienie jego czujności. Przypomina to nieco konia trojańskiego. Od nas
zależy co w tym koniu będzie.

Czynnik krytyczny jest jak "bramkarz" w nocnym klubie. Ocenia
wzrokowo a następnie przeszukuje wchodzących gości. Podejrzani
czy nie pasujący zostają odrzuceni, reszta może wejść. Jak więc 
przedostać się z naszym komunikatem do podświadomości drugiej
osoby?

Pacing (dopasowanie) jest tutaj techniką, która usypia czynnik
krytyczny a Lead (prowadzenie) to informacja, sugestia czy polecenie,
które chcemy "zainstalować" u osoby/osób.

Zanim przejdę do tego jak dokładnie to zrobić chcę przypomnieć,
że podświadomość przyjmuje wszystko jako prawdę ostateczną
tak więc wyłączenie filtra (czynnik krytyczny) sprawia, że tak zwana
sugestia posthipnotyczna nie jest sugestią w ogólnym rozumieniu
("Janku, może lepiej zjedz jajka a nie kanapki"). Staje się ona swego
rodzaju nakazem nie pozostawiającym większego wyboru - jako, że
(patrz tabelka) podświadomość działa automatycznie. Otrzymujemy
więc wynik - "masz zjeść jajka, są lepsze".

Do rzeczy.

Pacing może przyjąć dowolną formę informacji, którą analityczny
i krytyczny umysł świadomy może szybko potwierdzić jako
prawdziwą i weryfikowalną. 

Może być to co ten ktoś widzi (patrzysz teraz na ekran komputera, 
kiedy czytasz te słowa...), czuje (i czujesz jak Twoje stopy dotykają
ziemi a Twoje plecy są oparte o fotel...), słyszy (i słyszysz wentylator   Twojego komputera, dźwięki za oknem oraz swój własny wdech i wydech...). Może się również odnosić do wiary i głębokich przekonań
imitowania mowy ciała (tzw. mirroring czyli odzwierciedlanie) i - 
co bardzo częste i niezwykle skuteczne zwłaszcza w sytuacji sam
na sam - dostrajanie naszego oddechu do tempa oddechu osoby,  
do której się dopasowujemy.

Tak więc pacing werbalny to oczywiste i łatwe do zweryfikowania
stwierdzenia, które nasz rozmówca może bardzo szybko potwierdzić.
Często jest to po prostu truizm (dlatego ta technika bardzo dobrze
sprawdza się w polityce i różnego rodzaju przemówieniach czego
dowodem jest Barack Obama).

Jeśli "pacing" to prawda weryfikowalna (Pw) a "lead" to sugestia (S)nasz wzór wygląda tak:


Pw + Pw + Pw + S > wynik


Oczywiście wzór ten wymaga wielu powtórzeń.


A teraz przeczytaj jeszcze raz pierwsze zdanie tego posta:


"A więc ponieważ spotykamy się tutaj ponownie (Pw), jesteś przed komputerem (Pw) i czytasz ten wpis (Pw), wiem, że nauka tego co
tu opisałem przyjdzie Ci łatwo i przyjemnie (S)"

Jeśli zastanowisz się teraz dokładniej to ani fakt, że jesteś tu
ponownie, ani to, że jesteś przed komputerem oraz, że czytasz
ten wpis nie wyjaśnia logicznie ani nie powoduje tego, że
nauka przyjdzie Ci łatwo i przyjemnie. A jednak istnieje ogromna
szansa na to, że czytając to zdanie bez analizy potraktowałeś
je jako coś spójnego i logicznego.


Dzieje się tak również dzięki takim słowom jak "a więc",
"ponieważ", "dlatego że", "dzięki temu" itp. Stanowią one
"łącznik" między tym co prawdziwe a tym co sugerowane.

W przypadku przemówień politycznych może być to np. takie zdanie:


"Zebraliśmy się tutaj dziś wszyscy razem, sytuacja polityczno-gospodarcza
naszej Ojczyzny staje się coraz bardziej trudna i niezbędne są zmiany - 
dlatego zostanę kolejnym Prezydentem naszego kraju!"

Upraszczając wzór - otrzymujemy to:


Tak, Tak, Tak, spójnik, Sugestia > Wynik
(czynność powtarzać)


Gratuluje, właśnie poznałeś jeden ze sposobów pomijania
czynnika krytycznego. Możesz teraz łatwiej i skuteczniej
zasadzać ziarno swoich idei w głowach innych osób.


Teraz po prostu wyobraź sobie jaki może to mieć
wpływ na Twój biznes / życie zawodowe / prywatne.
A przecież dopiero zaczynamy!

A ponieważ docierasz już do końca tej części tekstu,
wiesz już na czym polega pacing i leading oraz
zaczynasz coraz lepiej czuć potęgę mocy jaką daję
hipnoza konweracyjna, rozumiesz coraz lepiej, jakie
nieograniczone możliwości da Ci współpraca z ludźmi,
którzy posługują się nią na codzień. Czyli z nami...


Zapraszając do współpracy oraz życząc sukcesów - 

Z wyrazami szacunku



Rafał Mazur
www.softinn.pl
www.thecopywriter.pl










środa, 6 października 2010

(Ukryte) Techniki Hipnotyczne – Jak Je Wykorzystasz I Jak Się Przed Nimi Obronisz...

Adin, dwa, tri...

Albo pamiętasz czasy Kaszpirowskiego albo
znasz to chociaż z reklamy Netii.

Żebyś rozluźnił się jeszcze bardziej – przypomnę moje 2 ulubione.
Potem podejdziemy do tematu bardziej poważnie.

Z dalszej części tego wieloczęściowego wątku dowiesz się:

  • czym jest hipnoza a czym nie jest
  • czy jesteś hipnotyzerem choć o tym nawet nie wiesz...
  • oraz ile razy byłeś w transie choć sobie nie zdawałeś z tego sprawy
  • czy i jak wykorzystać hipnotyczny wpływ
  • jak hipnoza i trans może wpłynąć na Twóje życie i Twój biznes
  • a także jak Ty możesz wpłynąć na życie i biznesy innych...
  • oraz czy Prezydent Obama stosował hipnozę by zdobyć urząd

Poznasz również – a wiem, że już nie możesz się doczekać techniki wpływu takie jak:

  • indukowanie transu
    czyli jak wprowadzić kogoś w stan hipnozy bez jego wiedzy...
  • kotwiczenie - czyli „zapisywanie” i wywoływanie
    dowolnych stanów emocjonalnych...
  • pacing i leading – czyli dostosowanie
    i prowadzenie ich tam gdzie chcesz...
  • omijanie czynnika krytycznego
    czyli jak położyć spać myślenie logiczne...
  • transfery emocji
  • ukryte znaczenia i wbudowane sugestie

oraz – oczywiście – wiele wiele innych smakowitych kąsków.

A teraz, o czym zapewne Twoja świadoma część umysłu
właśnie zapomniała, wracamy do tej bardziej rozrywkowej
części naszej wspólnej podroży – oto jedna z nich:

























Igor Ledochowski, jeden z czołowych ekspertów w dziedzinie
hipnozy podaje jej definicję jako: „wzmocnienie doświadczenia”.
Proste, prawda?

Inna łatwa do zapamiętania definicja to:

Hipnoza jest sztuką przedstawiania idei bezpośrednio
do otwartej i chłonnej podświadomości”.

Innymi słowy, hipnoza jest zmienionym stanem świadomości
charakteryzującym się silną podatnością na sugestie.
Stan osiągamy dzięki stosowaniu różnego rodzaju technik
takich jak przyciąganie czyjejś uwagi (fiksacja),
relaksacja czy oczywiście sama sugestia.

To co nas interesuje tutaj najbardziej, to element pomijania
tak zwanego czynnika krytycznego (critical factor). Czynnik krytyczny
to świadoma część Twojego umysłu odpowiedzialna za logiczne
myślenie i racjonalny osąd napływających informacji.
Jest filtrem, który próbuje „odcedzić” treści napływające
do Twojej podświadomości.

Podświadomość z kolej, pozbawiona czynnika krytycznego,
akceptuje wszystko jako prawdę absolutną. Podobnie jak twardy dysk,
na który możesz nagrać wszystko – od skrajnie ważnych
firmowych dokumentów po zdjęcia z wakacji czy wirusy...

O ile samo słowo hipnoza może kojarzyć się różnie i obco,
często jako stan w stylu zombie, totalnie bez świadomości
(co oczywiście nie jest prawdą) będziemy wymiennie używali
słowa trans – które bezpośrednio związane jest z samą hipnozą.
Pracuje jak w transie”, „Jedzie jak w transie” czy „Grają jak w transie”
(z tym ostatnim się trochę rozmarzyłem – swoją drogą marzenia
czy fantazjowanie to również rodzaj transu czyli zmienionego
stanu świadomości!) brzmi już znajomo.

Trans towarzyszy nam zawsze i ciągle. Dr. Richard Bandler, współtwórca NLP
i jeden z najlepszych hipnotyzerów na świecie twierdzi wręcz,
że nie wprowadza ludzi w trans, tylko przenosi z jednego w drugi...
To są tak zwane transe „up-time” czyli transe podczas bycia
obudzonym.

Jeśli masz coś zapamiętać z tego wpisu – to właśnie to.
Trans jest fenomenem, z którym mamy do czynienia niemal
bez przerwy. Nie dowierzasz? Ok. Prosty z życia wzięty przykład:
Jedziesz samochodem, zamyślasz się, po dłuższej czy krótszej
chwili okazuje się, że jesteś kilka kilometrów dalej – nie było wypadku,
jedziesz we właściwym kierunku. Pytanie brzmi:
kto prowadził ten samochód skoro Twoja świadoma część umysłu
była zajęta wszystkim poza kierowaniem?

Ile razy rozglądałeś się za kluczami, których przecież nie było tam
gdzie je ostatecznie jednak znalazłeś? Kolejny fenomen hipnotyczny
nazywa się halucynacja negatywna.

A ile razy ona weszła do pokoju i mówiła coś czego ani nie zauważyłeś
ani nie słyszałeś – bo tunelowa wizja „wciągnęła Cię” w telewizor
gdyż oto właśnie nasi piłkarze mieli szansę strzelić
pierwszą bramkę od 1478 minut
(wersja dla kobiet – wyprzedaż w ulubionym sklepie z ciuchami).

I ponownie, według Igora Ledochowskiego istnieją 3 modele hipnozy:

  • Tradycyjny
    bezpośredni i autorytarny, z sugerowaniem zmęczenie, ciężkości powiek
    czy bezpośrednimi komendami typu „śpij”. Ten model oparty jest na sile
    i autorytecie jaką daję pozycja hipnotyzera (patrz > Kaszpirowski / Netia)
  • Nietradycyjny 
    nazwijmy go umownie „związkiem partnerskim”. Hipnotyzujący nakierowuje uwagę swojego Klienta w stronę jego własnych idei, procesów czy wspomnień. Model wychowawczo-opiekuńczy

i ostatni, z naszego punktu widzenia najciekawszy model

Model NLP czyli hipnoza Ericksonowski
w którym wykorzystuje się właśnie wspomniany wyżej
transe up-time. Model Ericksona pozwala wykorzystywać
je do uzyskiwania założonego przez nas efektu.


W następnej części spojrzymy razem na to czym dokładnie różni się
świadoma i podświadoma część umysłu oraz zacznę przedstawiać
najpopularniejsze techniki modelu Ericksona.

I na koniec. Wyobraź sobie... jakie możliwości da Ci umiejętność
usuwania czynnika krytycznego u innych osób...

Po tym krótkim wprowadzeniu jesteś gotów na reklamę nr 2

Miłego oglądania

i do zobaczenia przy okazji 2 cz. artykułu

Rafał Mazur