czwartek, 9 grudnia 2010

Dwie Strategie Motywacji i Dlaczego Wybrać Tę Trzecią...

Sfora pitbulli, Ziemia Obiecana ... i pekińczyk...



Dziś będzie o motywacji. Popularny to bardzo temat.

Cynicy twierdzą, że motywacja potrzebna jest jedynie do robienia
rzeczy, na które nie mamy ochoty... 

Tobie pozostawiam osądzenie, czy tak jest - a ja teraz zajmę się krótkim
i przystępnym wyjaśnieniem 2 głównych strategii motywowania
siebie lub innych. Zdaje się, że w psychologii nazywa się to "siłami napędowymi" ale kto ich tam wie...

1) Ucieczka od bólu

Ty
* >>>----------------------->>----------------------->----------------.
Ból

Jak widzisz na tym natchnionym wykresie, ta strategia zaczyna się od bólu,
który się wydarzy lub już się wydarzył. 
Powiedzmy, że szef wezwał Cię do siebie i wiesz, że albo bierzesz się do
roboty albo wylatujesz. Jaki jest efekt? Potężny kop na początku, czyli
silny napęd by uciec od bólu. Lecz potem, im dalej przesuwasz się na linii
prostej, ból i strach zmniejsza się a więc i motywacja spada. Potem toczysz
się już jedynie siłą rozpędu aż wreszcie zatrzymujesz...

Bo po co uciekać skoro zagrożenie minęło, prawda?

Tak więc zaletą tej metody - a stosuje ją świadomie czy nieświadomie
około 80% ludzi - jest silny kop motywacyjny.

Jej wada - motywacja słabnie wraz ze znikającym we wstecznym lusterku
bodźcem.

2) Droga w stronę celu
Ty                                                                                 Ziemia
*>----------------------------->>----------------------------->>>
                                                                                    Obiecana

Ta strategia jest dokładnym odwróceniem poprzedniej. Tu nie goni
Cie sfora pitbulli i jeden pekińczyk (rolę pekińczyka wyjaśnię na samym
końcu...). Tutaj idziesz w stronę Ziemi Obiecanej, w stronę wizji,czyli
idziesz w stronę czegoś co teraz nie istnieje.

Stąd wadą tej strategii jest to, że trudno o mocny napęd motywacyjny
na początku, jednak w miarę pokonywania drogi motywacja rośnie a im
bliżej celu jesteśmy, tym większa nasza siła.

A więc która strategia jest najlepsza i daje najlepsze rezultaty?

Trzecia. Czyli połączenie obu powyższych.

Ty                                                                                       Ziemia
*>>>-------------->>------------->>--------------->>>---------------
Ból                                                                                     Obiecana

W tej strategii za sobą masz rozwścieczoną sforę pitbulli (i jednego
pekińczyka) a przed sobą kolekturę w której czeka na odbiór 11 mln złotych,
który właśnie wygrałeś. Jest ból - jest Ziemia Obiecana.

Zaczynasz od mocnego kopa ucieczki ale uciekasz w stronę wyraźnie
widocznego celu. Kiedy motywacja "od" słabnie napęd przejmuje
motywacja "do".

Jak wcielić to we własne życie? 

Poprzez zabawę własnym umysłem.

Ponieważ podświadomość nie zna rozróżnienia na czas przeszły,
przyszły i teraźniejszy (wszystko jest u niej w teraz) i ponieważ
nie umie odróżnić obrazów realnych od tych realistycznie wyobrażonych
(dlatego nieraz budzisz się w nocy po koszmarze zalewając potem
i powstrzymując serce przed wyskoczeniem z klatki) Twoim jedynym
zadaniem jest:

* wyobrazić sobie realnie i wszystkimi zmysłami
  "ból" czyli sytuację, której za wszelką cenę chcesz
   uniknąć (podkreślam - wszystkimi zmysłami)

a potem

* przenieść się błyskawicznie w czasie do Ziemi Obiecanej
  gdzie masz dokładnie to czego pragniesz. Tu też kluczem
  są wszystkie zmysły. Im bardziej realistyczna wizja i 
  odczucia - tym mocniejszy i szybszy będzie efekt.

I podobnie jak z szamponami - czynność powtórzyć :)

PS - miałem wyjaśnić jeszcze rolę pekińczyka. Otóż nie ma
    żadnej. Po prostu robiłem sobie jaja...

Z pozdrowieniami


Copywriter Rafał Mazur

1 komentarz:

  1. Niby oczywiste, ale daje do myślenia. Motywacja to ciekawy temat, czekam na więcej! Gratuluję pekińczyka, ładny ma przyodziewek..

    OdpowiedzUsuń